W pierwszym półroczu 2024 roku rynek pracy w Polsce charakteryzował się znaczącą dynamiką, co odzwierciedlało zarówno wyzwania, jak i nadzieje towarzyszące pracodawcom oraz pracownikom. Chociaż obserwuje się wzrost liczby zwolnień, który wzbudza pewne obawy o stabilność zatrudnienia, ogólne nastroje wśród pracodawców pozostają umiarkowanie optymistyczne.
Z jednej strony, trudności gospodarcze i rosnąca niepewność spowodowana m.in. inflacją oraz wysokimi kosztami prowadzenia działalności, skłoniły wiele firm do przemyślenia swojej strategii kadrowej. Zwolnienia, choć bolesne, często postrzegane są jako środek adaptacyjny, pozwalający organizacjom na przetrwanie w trudnych warunkach. Z drugiej strony, istnieje nadal spore zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników, zwłaszcza w sektorach wymagających specjalistycznej wiedzy, co napędza pewien optymizm wśród pracodawców, jak czytamy w Magazynie Rekruter.
Aktualna sytuacja gospodarcza w Polsce
W pierwszej połowie 2024 roku polska gospodarka znajdowała się w stanie znaczącej niepewności, co było wynikiem złożonych czynników wewnętrznych i zewnętrznych. Inflacja utrzymywała się na wysokim poziomie, co zwiększało koszty prowadzenia działalności i wpływało na siłę nabywczą konsumentów. W kwietniu inflacja wyniosła około 11%, co oznaczało dalszą presję cenową na firmy i gospodarstwa domowe. Mimo to, wstępne dane za pierwszy kwartał 2024 roku wykazały wzrost PKB na poziomie 3,5%, co sugerowało umiarkowane ożywienie gospodarcze po trudnym roku 2023. Gospodarka była zatem w fazie odbudowy, jednak zmienne globalne, takie jak niestabilność rynków energii i niepewność co do przyszłości polityki monetarnej, dodatkowo utrudniały przewidywanie jej kierunku.
W obliczu tych wyzwań firmy podejmowały różne kroki, aby dostosować się do nowej rzeczywistości gospodarczej, a jednym z najbardziej widocznych trendów były masowe zwolnienia. Branże takie jak handel detaliczny, przemysł, a także niektóre segmenty sektora usług, zostały zmuszone do redukcji zatrudnienia, aby zredukować koszty i poprawić płynność finansową. Głośne zwolnienia ogłoszone przez duże korporacje, takie jak Amazon, Tesco czy niektóre polskie firmy z sektora technologicznego, pokazały, że nawet globalne giganty zmuszone były reagować na trudne warunki ekonomiczne. Zwolnienia te miały miejsce zarówno w kraju, jak i na globalnych rynkach, co podkreślało, że przedsiębiorstwa działały w trybie obronnym w odpowiedzi na rosnące koszty i spadającą rentowność.
Firmy, szczególnie te działające w tradycyjnych sektorach, zaczęły także wdrażać strategie oszczędnościowe, co obejmowało zarówno zwolnienia, jak i zmiany w strukturze organizacyjnej. Część firm decydowała się na przesunięcie pracowników na mniej kosztowne stanowiska lub ograniczanie wydatków na nowe rekrutacje, jednocześnie zwiększając wydajność już istniejących zespołów. Strategie te były próbą znalezienia równowagi między utrzymaniem konkurencyjności a koniecznością minimalizowania wydatków. Dodatkowo, rosnąca automatyzacja i wykorzystanie technologii takich jak sztuczna inteligencja miały na celu zmniejszenie zależności od pracowników w obliczu wyższych kosztów zatrudnienia i trudności rekrutacyjnych
Analiza rynku pracy
W 2024 roku rynek pracy w Polsce doświadczał dynamicznych zmian, co bezpośrednio wpłynęło na zapotrzebowanie na pracowników w różnych branżach. Sektory takie jak IT, ochrona zdrowia, inżynieria oraz finanse kontynuowały intensywną rekrutację, z wyraźnym naciskiem na wysoko wykwalifikowanych specjalistów. Branże te poszukują pracowników z umiejętnościami technologicznymi i cyfrowymi, które są kluczowe w erze automatyzacji i zaawansowanych technologii. Równocześnie, w sektorach takich jak przemysł, handel detaliczny oraz niektóre segmenty usług, odnotowano falę zwolnień, wynikających z rosnących kosztów prowadzenia działalności, w tym wysokiej inflacji i kosztów energii. Firmy z tych sektorów, starając się zredukować koszty operacyjne, zmniejszały zatrudnienie, aby dostosować się do trudnych warunków gospodarczych.
Zmieniająca się liczba ofert pracy na rynku była odzwierciedleniem gospodarczych wahań. W pierwszym kwartale 2024 roku odnotowano wzrost liczby ogłoszeń o pracę, co wskazywało na chwilowe ożywienie po trudnym 2023 roku. Jednak w drugim kwartale rynek zaczął się kurczyć – liczba ofert pracy spadła o 4%, szczególnie w branżach narażonych na wysokie koszty operacyjne i niepewność gospodarczą. W kwietniu 2024 roku liczba aktywnych ogłoszeń zmniejszyła się o kilka procent, co świadczyło o rosnącej ostrożności pracodawców przy planowaniu dalszych rekrutacji. Mimo to, popyt na specjalistów w kluczowych sektorach, takich jak technologia i ochrona zdrowia, utrzymywał się na stabilnym poziomie, co pokazuje, że niektóre branże wciąż aktywnie poszukują pracowników.
Z danych wynika, że średni czas poszukiwania pracy w 2024 roku uległ nieznacznemu wydłużeniu. W zależności od branży, średni czas szukania nowego zatrudnienia wynosił od kilku tygodni do nawet kilku miesięcy, przy czym osoby z wyższymi kwalifikacjami, zwłaszcza w sektorach technologicznych, miały większe szanse na szybsze znalezienie nowej pracy. Z kolei w sektorach dotkniętych redukcjami, takich jak przemysł i handel detaliczny, czas ten znacząco się wydłużył, co dodatkowo zwiększało presję na pracowników poszukujących zatrudnienia. To zjawisko potwierdza, że rynek pracy w Polsce staje się coraz bardziej zróżnicowany, z wyraźną segmentacją pomiędzy branżami, które rozwijają się dynamicznie, a tymi, które starają się przetrwać w trudnych warunkach.
Średni czas poszukiwania pracy w Polsce ulegał znacznym wahaniom, w zależności od branży i poziomu kwalifikacji kandydatów. W sektorach takich jak technologia, IT, ochrona zdrowia oraz finanse, specjaliści mogli liczyć na szybsze znalezienie nowego zatrudnienia, z czasem poszukiwań wynoszącym około 4-6 tygodni. Sytuacja wyglądała jednak zupełnie inaczej w sektorach przemysłowych oraz handlu detalicznym, gdzie redukcje zatrudnienia były częstsze, a czas poszukiwania pracy wydłużał się do kilku miesięcy. Dane wskazują, że osoby pracujące na stanowiskach niskokwalifikowanych oraz w branżach dotkniętych zwolnieniami zmagały się z większymi trudnościami na rynku pracy, co powodowało, że średni czas szukania nowej pracy mógł wynosić nawet do 3-4 miesięcy.
Trendy w HR
W pierwszej połowie 2024 roku na rynku HR pojawiły się nowe wyzwania, które wpływają na sposób zarządzania zasobami ludzkimi w organizacjach. Zjawiska takie jak quiet quitting i quiet cutting stają się coraz bardziej widoczne. Quiet quitting, czyli minimalizowanie zaangażowania przez pracowników do spełniania jedynie podstawowych wymagań stanowiska, jest odpowiedzią na stres, wypalenie zawodowe i zmieniające się podejście do pracy, szczególnie wśród młodszych pokoleń. Z kolei quiet cutting to strategia pracodawców polegająca na zmniejszaniu atrakcyjności stanowisk bez formalnego zwalniania pracowników, co często prowadzi do ich frustracji i spadku morale w firmie.
Technologie, a szczególnie sztuczna inteligencja, odgrywają coraz większą rolę w HR, wpływając na strukturę zatrudnienia i procesy rekrutacyjne. Automatyzacja wielu zadań, zwłaszcza tych związanych z rekrutacją i oceną pracowników, może prowadzić do eliminacji niektórych stanowisk, zwłaszcza tych juniorskich. To z kolei budzi obawy o przyszłość pracy w kontekście zachowania kultury organizacyjnej i budowania kompetencji w firmach.
Prognozy na drugą połowę roku 2024
Prognozy na drugą połowę 2024 roku wskazują, że presja płacowa będzie jednym z kluczowych wyzwań dla pracodawców. W wielu branżach, zwłaszcza tam, gdzie istnieje wysokie zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników, takich jak IT, finanse czy ochrona zdrowia, oczekiwania płacowe rosną. Pracownicy w tych sektorach, świadomi swojej wartości na rynku, coraz częściej domagają się wyższych wynagrodzeń. Jednak pracodawcy, w obliczu rosnących kosztów operacyjnych, inflacji oraz niepewności gospodarczej, wykazują niechęć do wdrażania planowanych podwyżek. Z raportów wynika, że wiele firm zamiast podnosić pensje, decyduje się na inne formy oszczędności, takie jak restrukturyzacja zatrudnienia, automatyzacja procesów oraz ograniczenie nowych rekrutacji. Taka strategia może prowadzić do dalszego zaostrzenia trudności w pozyskiwaniu talentów, co dodatkowo zwiększy konkurencję o specjalistów w kluczowych sektorach
Jednocześnie, kondycja gospodarcza kraju w drugiej połowie 2024 roku pozostaje niepewna. W obliczu możliwego kryzysu gospodarczego, wynikającego z globalnych zawirowań oraz inflacji, przedsiębiorstwa mogą być zmuszone do ostrożnego zarządzania zasobami ludzkimi. Ewentualne spowolnienie gospodarcze mogłoby zmniejszyć tempo wzrostu zatrudnienia, a także skłonić firmy do przemyślenia swoich strategii, aby zachować stabilność finansową. Jednak nawet w obliczu tych wyzwań, oczekuje się, że rynek pracy pozostanie stosunkowo odporny, z uwagi na ciągłą potrzebę wykwalifikowanej siły roboczej w kluczowych sektorach gospodarki. Podsumowując, w pierwszej połowie 2024 roku rynek pracy w Polsce rzeczywiście zmagał się ze sporymi wyzwaniami wynikającymi z gospodarczej niepewności, co bezpośrednio przełożyło się na wzrost zwolnień i spadek ofert pracy. Pomimo trudności, wciąż wysokie zapotrzebowanie na pracowników utrzymało się w takich sektorach, jak IT oraz ochrona zdrowia. Przed działami HR nowe wyzwania, aby sprostać trudnościom rekrutacyjnym i presji płacowej, jednak wciąż zmieniający się rynek jest nieuniknionym zjawiskiem w obliczu nowych realiów gospodarczych.
Źródła: InterwievMe, Magazyn Rekruter, EY US, Grand Thorton, Prowly, PARP